wtorek, 21 kwietnia 2015

Marcellous Jones - Polska Moda nie ma granic.

Mam dla Was coś specjalnego. 

Marcellous Jones


Człowiek instytucja... 

Marcellous L. Jones jest znanym krytykiem mody, konsultantem i osobowością telewizyjną. 
Jest także współorganizatorem Tygodnia Mody Serbia.
Jest właścicielem zarówno TheFashionInsider.com Magazine i Fashion Insider TV. Ten ostatni to jedyny na świecie program telewizyjny transmitowany na arenie międzynarodowej, poświęcony modzie męskiej.

Zwykle to On jest po drugiej stronie mikrofonu...

 Jones przeprowadzał wywiady z projektantami  najbardziej ekskluzywnych domów mody, w tym Jean-Paul Gaultier, Kenzo, Versace, Thierry Mugler, Canali, Karl Lagerfeld, Christian Lacroix, Brioni, Ermenegildo Zegna, Karl Lagerfeld, John Galliano, Lanvin, Dirk Bikkembergs, Valentino, Vivienne Westwood, Dsquared², Burberry, John Richmond, Issey Miyake, Etro, Fendi, Ermanno Scervino, Loewe, Iceberg, Sergio Rossi...
...oraz wywiady z aktorami  czy top artystami  /Elton John, John Malkovich, Victoria Beckham, Helen Mirren, Mickey Rourke, Usher, Milla Jovovich, Janet Jackson, Claudia Schiffer, Kylie Minogue , Tyson Beckford, Duffy, Natalia Vodianova, Kanye West, Chris Brown, Catherine Deneuve, Queen Latifah, Kelly Rowland (Destiny Child), Emily Blunt, Vivica A. Fox, Dita von Teese, Joan Collins, Inès de La Fressange, Fergie, I. Am będzie (Black Eyed Peas), Kelly Osbourne, Lara Fabian, Bob Sinclar, David Trezeguet, James Denton, Olga Kurylenko, Bérénice Bejo, Mark Vanderloo Pedro Almovodar itp./
Wiem dech zapiera:)Marcellous L. Jones pojawia się gościnnie jako wykładowca branży mody na prestiżowych uczelniach i Akademiach Sztuk Pięknych z USA i Europie Wschodniej.

Jest także filantropem.


 Poświęca dużo czasu na działalność charytatywną. W 2012 roku Marcellous Jones wraz z Patrizią Gucci i Ewą Minge zostali pierwszymi odbiorcami nagrody AMICUS Humanitarian Award.
Poniżej zamieszczam przetłumaczoną wersję wywiadu.
 





























„Marcellous Jones- Polska Moda nie ma granic”.

BR: Moje pierwsze pytanie: co z Polską modą? Pytam, ponieważ jest Pan tak bardzo znaną osobą w branży i może Pan porównać, co w naszym kraju z tą modą się dzieje ?

MJ: Tak naprawdę myślę,  że więcej mogą na temat polskiej mody powiedzieć Jacek Klak i Irmina Kubiak :) Przyjeżdżam tu na każdy Fashion Week i widzę jak on się bardzo rozwija i chcę powiedzieć, że jest tu także niesamowita organizacja. Odwiedzam w sezonie około szesnaście, dziewiętnaście.. różnych Fashion Week i naprawdę widzę jak wszystko jest tu niesamowite. Robicie fantastyczną robotę. Rozwój projektantów, pomoc w zrozumieniu, że to jest prawdziwa modowa aktywność, to jest moda. To nie jest po prostu tworzenie ubiorów, to przekształcenie modowej aktywności w modowe marki, w domy mody, np .Łukasz Jemioł. Jest świetnym facetem, kiedy zaczynał, nie był tak znany, choć miał ogromny talent, a teraz  jest super gwiazdą, jest znany, jest przykładem na sukces. Macie też Natalię Jaroszewską, której tym razem nie było, ale rozmawiałem z nią będzie następnym razem. Macie MMC, Michała Szulca…wszystkich tych fantastycznych projektantów, o których nie wiedzieliśmy ale już wiemy dzięki np. Fashion Week. Macie projektantów, którzy pokazują się za granicą … w Portugalii, pokażą się na naszym Fashion Week w Serbii, jak Malgrau z fantastyczną kolekcją. To jest przyjemność być w tym świecie. W mojej opinii polscy projektanci mają naturalną umiejętność pokazywania kobiecości. Kobiety wyglądają kobieco, sexi , są zadowolone i szanowane.

BR: Byłeś osobą, która zainicjowała Fashion Week w Serbii, masz więc możliwość porównania tych kierunków. Myślę, że wrażliwość tych dwóch narodów jest podobna…

MJ: Tak, ponieważ jestem założycielem i właścicielem Fashion Week w Serbii,  muszę powiedzieć,  że tam dopiero zaczynamy i mamy dużo wyzwań logistycznych Specjalne podziękowania dla Fashion Philosophy  Fashion  Week Poland, dla  Jacka i Irminy i specjalne podziękowania dla Magdaleny Christofi, ponieważ oni pomogli nam uczyć się logistyki, pokazywali  nam jak organizować backstage.. powiedzieli nam wiele rzeczy wcześniej, bardzo pomogli , rozumieli co chcemy zrobić i to jest wspaniałe uczucie, jesteśmy przyjaciółmi. Była to perfekcyjna współpraca. Wspieramy projektantów.  Jestem taki dumny, tego wieczora możemy zobaczyć  Lesia Semi z Ukrainy.  To trudny czas dla Ukrainy …  Tygodnie mody działają w systemie współpracy , wspierają projektantów. Nie chodzi tu o pieniądze, ludzie myślą, że na tym się zarabia ogromne pieniądze, po prostu…nie w tym rzecz.

BR: I ostatnie pytanie:  jest możliwe zaproszenie z tego Fashion Week  projektantów na Wasz Fashion Week?  

MJ: Oczywiście, w ostatnim sezonie mieliśmy Malgrau, w następnym tygodniu mamy u siebie Wojtka Haratyka, będzie pokazywał kolekcję w Serbii, w piątek o 20.00, myślę że będzie sporo ludzi. Mamy też fantastyczną ekipę z prasy np. Vogue Italia będzie na naszym Fashion Week w Serbii, Cosmopolitan, Elle Magazin, K Mag, Fashion Chanel z Mediolanu i najważniejsze, międzynarodowe magazyny. Jestem szczęśliwy, że będą tam projektanci z Polski i będą czerpać z tych odwiedzin korzyści dla siebie, także dzięki tej międzynarodowej prasie z Portugalii, Włoch, Francji, Londynu. Mamy też świetny program pro sprzedażowy. Dziś widziałem się z Wojtkiem  Haratykiem i umówiłem go na spotkania z ludźmi, specjalizującymi się w sprzedaży także na rynek rosyjski czy nawet do Kazachstanu, ponieważ  chcemy tym projektantom pomóc również sprzedawać. 

BR: Myślę, że to fantastycznie, że Wojtek może zaprezentować się Waszej publiczności…

MJ: On jest utalentowany,  naprawdę bardzo utalentowany, nie mogę doczekać się kiedy zaprezentuje swoją kolekcję w Serbii.  Choć tam mamy naprawdę utalentowanych projektantów z Serbii.

BR:…jesteśmy bardzo ciekawi estetyki z Serbii, to nie całkiem znana moda ludziom w Polsce…Dziękuję  za tę rozmowę :)

MJ: To ja bardzo dziękuję za rozmowę :) To była przyjemność :)…dziękuję za tę rozmowę, ponieważ to szalenie ważne mieć szansę porozmawiać o projektantach, ich rozwoju, o miłości do mody…

Fashion Philosophy Fashion Week Poland XII th Edition.
Zdjęcia: Witold Rajczak
18.04.2015

serbiafashionweek.com

Pozdrawiam Beata
       

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Fashion Philosophy Fashion Week Poland XII Edition

 



Tytułem wstępu...
Super było, ale się skończyło. Dwunasta Edycja Fashion Philosophy Fashion Week Poland za nami. Jeszcze długo emocje nie opadną, bo facebook i inne media społecznościowe nie pozwolą nam o tym wydarzeniu zapomnieć. Dla moich czytelników na gorąco pierwszy wpis o tym prestiżowym, polskim wydarzeniu modowym. 
Podczas tej edycji łódzki Fashion Week znów zmienił lokalizację i bardzo dobrze, bo mamy szansę bywać w Łodzi w różnych miejscach. Tym razem na terenie Hotelu Double Tree by Hilton w halach produkcji filmowej Wytwórnia. Piękne jest to nowe miejsce, z sześćdziesięcio-sześcio letnią tradycją, nowoczesnym designem, prostym bardziej technicznym, ale ekskluzywnym. Wszystko dzieje się blisko siebie: pokazy Designer Avenue, STUDIO, OFF Out of Schedule /bardziej awangardowe kolekcje/. Nie mogę, bo nie zdołam opisać wszystkich twórców, o nich szczegółowo można dowiedzieć się bezpośrednio ze strony Fashion Philosophy Fashion Week Poland. Na tym blogu przedstawię jedynie swoje spostrzeżenia, myśli i inspiracje. 


Mocne Wejście
Warto dodać, że Tydzień Mody w Łodzi rozpoczął się uroczystą Galą, na której wręczono Złote Flamingi ufundowane przez organizatorów Fashion Week Poland. Otrzymali je Dawid Tomaszewski, wybitny projektant, który tworzy naprawdę piękne kolekcje oraz Piotr Dzięcioł jako osobowość, członek Polskiej Akademii Filmowej założyciel Opus Film i min. producent filmu "Ida". Na Gali dzięki Carlo Rossi śpiewała Honorata Skarbek "Honey" oraz pokazywały się znane blogerki we własnych stylizacjach. Problem z tym sponsorem mam taki, że po modowych, łódzkich weekendach długo jeszcze degustujemy z przyjaciółmi różowe wino Carlo Rossi, wspominając Fashion Week /to nie jest wpis sponsorowany, naprawdę popijamy:)/.


No i Showroom: miejsce rozpusty handlowej, niebezpieczna strefa zakupów... fantastycznych, designerskich ciuchów polskich projektantów i marek. Ja to nazywam strefą natychmiastowego odchudzania portfela:) Naprawdę warto. Tym bardziej, że można tam z projektantami pogadać, poczuć fajną atmosferę i dobrą energię. Mi udało się pokonwersować z Lilian Prym, projektantką poprzedniej edycji Project Runway. Na tym Fashion Weeku, pod czujną opieką TVN pokazali swoje kolekcje też Jacob i Maciej Sieradzky.
Fashion Week jest w mojej opinii świetnie zorganizowany. Bywałam w życiu na różnych imprezach modowych i tu chylę czoła przed organizatorami. Informacje są przejrzyste, jest Pressroom, gdzie można po pokazie spotkać się z projektantami, no i co istotne podładować: siebie różowym winkiem,  foto aparaty tablety, komórki, złapać WI FI, ewentualnie jakieś gwiazdy wieczoru ect, ect. Miejsce dla bloggera bezcenne.

Z tej edycji przywiozłam dla czytelników bloga niespodzianki, w tym jedną angielskojęzyczną, do tego mnóstwo pięknych zdjęć Witka Rajczaka /bardzo dziękuję/, które udostępniam.

rewelacyjna kolekcja-Miguel Vieira


Kiedyś na blogu Michała Zaczyńskiego czytałam o problemie Fashion Weeków w Polsce. Bo trochę za dużo się ich porobiło. Pragnę zauważyć, że Fashion Week jest jeden, ten pierwszy, łódzki, którego mamy dzięki determinacji założycieli Irminy Kubiak i Jacka Kłaka. Nie każda impreza, która dotyka przemysłu odzieżowego może nazywać się Fashion Week. Proponuję, aby organizatorzy tagów tekstylnych promowali własne, najlepiej inne nazwy. które nie będą zaciemniać kierunku poszukiwania Polskiej Mody w najlepszym wydaniu...a obiecane niespodzianki z tej Edycji już za moment...CDN... Pozdrawiam Beata

           

piątek, 17 kwietnia 2015

Rozmiar pod kontrolą Size under control

Wiosna to moment, kiedy człowiek nerwowo zaczyna zastanawiać się co by tu zrobić z ciałem, aby olśniewało na plaży latem /ok, chociaż żeby nie szokowało/. Zaobserwowałam w przyrodzie nie tylko krokusy i bociany, ale ruchy ludzi na ulicy... i to ruchy profesjonalne czyli wieczornych biegaczy, amatorów Nording Walking, szalonych rowerzystów etc. Nie wiem co dzieje się na siłowniach, ale na zajęciach jogi frekwencja wzrosła razy dwa. To jest fantastyczna moda, bo jeżeli nawet w tak krótkim czasie nie zrzuci się za wiele, to przynajmniej zyska się formę, a to jest sprawa bezcenna. Nasz organizm czuje się lepiej i my czujemy się lepiej. No i często jakoś tak gubimy jednak parę centymetrów to tu, to tam. 

Wiosenne zasady zadbanego mężczyzny:
1 wiosenna zasada:
Rusz d... w troki
2. wiosenna zasada:
Codziennie wykonuj Szóstkę Wadera:)
3 wiosenna zasada:
Codziennie  minimum 45 min sportu każdego /oprócz szachów i tego typu /
4 wiosenna zasada: 
Zamknij lodówkę na kłódkę-jak nie masz takiej szukaj limitowanych edycji lodówek na szyfr:)
5 zasada wiosenna:
Z całych sił trzymaj się wszystkich wiosennych zasad z maksymalną determinacją.
Nagrodą jest świetne samopoczucie i prawdopodobnie lepsza sylwetka:)

beginner

intermediate

advanced


Moment prawdy
I wtedy właśnie trzeba kupić jakiś fajny ciuch na jakąś fajną okoliczność. 
Procedura jest prosta:
1 KROK: Udajemy się do świątyni rozpusty czyli np. hipermarketu.
2 KROK: Lecimy do naszego ulubionego sklepu oglądając po drodze co nowego  u innych /jakieś 5 h- pamiętaj to też sport/.
3. KROK: wybieramy super garnitur, koszulę i inne, aż wtem pada krzyżowy ogień pytań: jakie wymiary, jaka sylwetka fit, slim, skinny, regular itd.
W tym momencie parę słów na temat linii odzieżowych, które są proponowane przez producentów.

Perfekcyjne proporcje


Kilka spraw, które warto wiedzieć, szczególnie w momencie zakupów rzeczy bardziej formalnych.
Kupuj kroje, które naprawdę dobrze podkreślają fakt, że górę sylwetki masz szerszą optycznie, a węższy pas lub odwrotnie.
Kwestia nazwy, w jakiej produkuje się daną linię ubrań jest sprawą całkowicie umowną i to producent decyduje czy spodnie są skinny, slimfit czy regular. Nie ma w tym względzie żadnych wymogów. Sprzedawca na oko określi typ naszej sylwetki i pomoże dobrać odpowiednią koszulę czy marynarkę. Jeżeli jest to marka, która szanuje klienta, sprzedawca nie będzie wciskał mu na siłę czegoś nieodpowiedniego /jak wciska, nie kupujcie tam/. 
O kształtach męskich sylwetek pisałam w poście Moda w Formie

Najczęściej stosowane zwroty określające kształt sylwetki:

Classic -kroje klasyczne, na figurę z brzuszkiem, doskonałe dla tych, którzy lubią luz w odzieży, nawet formalnej. Moja uwaga o tym kroju: często wygląda się nieco przestarzale.
Regular -ani za mała, ani za duża sylwetka, po prostu o regularnych kształtach, bez zbytniego luzu, ale też nie za szczupła.
Slim -linia wyszczuplona. Tu zaczyna się twórcze podejście producenta do nazwy. Uwaga: ten krój należy przymierzyć i sprawdzić, czy za bardzo nie krępuje nas w ruchach.
Slimfit -bardziej wyszczuplona sylwetka na tzw. ołówka. Taki mężczyzna, wyjątkowo szczupły, nie powinien nosić rzeczy niepotrzebnie zbyt luźnych
Fit -wyszczuplony, dopasowany: w jednej marce fit będzie szczuplejszy od slim, w innej na odwrót. Obowiązkowo trzeba przymierzyć.
Skinny -bardzo wyszczuplony, właściwie po linii ciała. To określenie często stosowane jest w u producentów spodni. Skinny koniecznie przymierzamy przed zakupem. Zazwyczaj producentom udaje się osiągnąć ten krój, stosując tkaninę elastyczną i przylegającą do ciała. Daje to możliwość swobodniejszego ruchu.



Pamiętaj o zasadzie, że człowiek nie musi być jednym rozmiarem na górze i dole sylwetki. Dotyczy to zarówno mężczyzn jak i kobiet. Stosując różne kroje dopasowane do sylwetki. świetne efekty wizualne osiągnie się także poprzez stosowanie różnych kształtów np. na obszerniejszej górze zastosować krój classic, a na dole dopasować linię spodni slim. Ten system nazywam metodą szybkiego odchudzania ubiorem. Można wizualnie w przeciągu pół godziny zrzucić 5 kg. Naprawdę:)

Za luźne
Każdy zawodowy stylista powie Wam, że często za duże ubranie optycznie wyszczupla. Spodnie, które lekko spadają czy za duża marynarka spowoduje, że będziemy wyglądać jak byśmy właśnie zrzucili z 10 kg a ciuchy w garderobie pozostały po poprzedniej sylwetce. Jednak takie stylizacje robiłabym pod okiem fachowca, bo to niuanse decydują czy wyglądamy dobrze czy śmiesznie. 

Tabele
Kupując towary spożywcze powinieneś sprawdzać skład-wiadomo. Podobnie w ciuchach. Dobrze dopasować odzież pozwolą nam tabele rozmiarów. Każdy producent jest prawnie zobowiązany takie tabele przy produktach umieszczać. Jeżeli nie lubisz męczyć się w przymierzalni możesz /znając swoje gabaryty/ szybko zorientować się czy sięgasz po odzież, która będzie na ciebie pasować.
Należy pamiętać, że inną liczbą określa się rozmiary angielskie, włoskie czy niemieckie. Czasem można spotkać podział na rozmiary amerykańskie i europejskie. Jeżeli mamy wątpliwość w jakiej rozmiarówce musimy się poruszać, po prostu zapytajmy sprzedawcę. Jeżeli kupujemy w internecie na pewno na stronie sklepu znajdziesz wyjaśnienie jaki rozmiar jest dla ciebie najlepszy.













Często  problemem jest zakup butów popularnej, np.zagranicznej marki, która sprzedając na terenie Polski nie fatyguje się z podaniem tabel porównawczych /z amerykańskich na nasze/ Na szczęście jest internet:)




Rozmiary a moda
Czasem bywa tak, że moda dyktuje nową linię sylwetki: mocno za dużą lub odwrotnie, całkowicie dopasowaną. To sytuacja, w której żadne tabele nie wybawią nas od przymiarki. Nie należy ryzykować zakupu kiedy okaże się, że w ciuchu wyglądamy zbyt obszernie albo gorzej, guziki się nie dopinają  a ciuchy na nas trzeszczą, hmmm...



Życzę wam świadomych, wiosennych zakupów i dobrych decyzji stylistycznych.
Pozdrawiam Beata

      

środa, 8 kwietnia 2015

Od Hipstera do Arystokraty

  
Temat brody w modzie wcale nie jest nowy. Broda obowiązuję u modnego mężczyzny co najmniej cztery sezony. Męska broda... ewaluuje, zatem postanowiłam napisać parę słów na ten temat. Długa broda na tzw. hipstera odchodzi do lamusa drodzy Panowie. Taka, nieco przerysowana długość zarostu na twarzy męskiej naprawdę dobrze wygląda jedynie u młodych mężczyzn /choć kiedyś zarezerwowana była dla starszyzny/. Poprzednie sezony pokazywały mężczyznę hipstera, dziwaka, lumpa czy kloszarda /stylizacje też szły w tym kierunku/, ale oto nadchodzi zmiana. 
Broda zaczyna być nieco krótsza i powinna reprezentować czytelny styl, kontrolowany przez nosiciela:) Z niedbałego wizerunku brodacza wkraczamy w stylizację eleganckiego arystokraty.

Broda drwala
Pozostałość stylu hipsterskiego. Co najmniej 25 cm długości, występuje w parze z wąsem i nie musi być do bólu kontrolowana w formie /to pozory, bo Panowie na szczęście często coś tam z tą formą robią/.
   
  

Broda grecka
Broda nieco dłuższa, często także bez wąsów, podkreślająca linię żuchwy. Niekiedy ufryzowana w loki:)



Kozia bródka a la Lenin
Ten typ zarostu nie posiada boczków, dobrze prezentuje się przy twarzy owalnej /muszę dodać, że obecnie jest nie zbyt modny/.


Broda hipstera
Zwana "ironicznym zarostem", niby niedbała choć wypielęgnowana, dłuższa, trochę "na pirata".


Broda arystokraty
Krótsza z niezbyt zamaszystym wąsem, jej długość wydłuża nieco twarz. Obowiązkowo zadbana i przystrzyżona najlepiej przez fachowca.  


Jak brodę nosić?
Brodę lub zarost należy dopasować do kształtu twarzy. Niedopasowany zarost wygląda karykaturalnie i może spowodować szkody na wizerunku:)
Jak najlepiej dobrać zarost do twarzy trójkątnej, kwadratowej czy okrągłej przeczytacie na 
www.braun.com
Poniżej zamieszczam tablicę z rodzajami brody i dopasowaniem jej do kształtu twarzy.



Symbolika brody
Już w starożytnej Mezopotamii broda była ucieleśnieniem męskości i mądrości. Sumerowie czy Asyryjczycy splatali ją w warkocze, kręcili loczki, wplatali złote nici czy obsypywali złotem /uwaga: inspiracja dla stylistów/. W starożytnej Grecji broda była obowiązkowa. W wielu kulturach i religiach stanowi podstawowy atrybut mężczyzny dojrzałego. Zniewagą było kogoś za brodę pociągnąć, a golenie brody było karą lub oznaczało żałobę. Broda w niektórych religiach obowiązuje do tej pory. 


Czy warto mieć brodę?
Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie ogólnie /no i wiadomo, nie jestem facetem:)/. Mnie osobiście nie podobają się mężczyźni w przesadnym zaroście. Prawda jest jednak taka, że jeżeli mężczyzna ma doskonale dopasowany zarost do twarzy to wrażenie jest powalające. 
Dlaczego drwal odchodzi w przeszłość a wkracza na salony arystokrata?
Trendy w modzie męskiej idą w kierunku wysublimowanej, arystokratycznej, męskiej elegancji. Welurowe marynarki, zapinania dwurzędowe, odniesienia historyczne do dziewiętnastowiecznej szlachty, ale też do wspaniałej estetyki lat pięćdziesiątych dwudziestego wieku /uwielbiam ten czas w modzie/. Broda arystokraty jest krótka, zadbana, świetnie wygląda w zestawie z eleganckim wąsem a wszystko to w doskonałej proporcji.



Jak dbać o brodę?
...no bo przecież trzeba. Brodę należy często myć oraz traktować odżywkami do włosów szczególnie, kiedy jest dłuższa. Na rynku dostępne są różnego typu balsamy do zarostu czy wosk do formowania np. wąsów. Najważniejsze jest jednak strzyżenie, a nawet więcej: stylizacja brody i zarostu. Poszukajcie profesjonalnego golibrody /zawód ten był do niedawna na wymarciu, a tu proszę.../ lub salonu fryzjerskiego specjalizującego się w tego typu usługach. 

Mydlo do brody
Olejek do brody Prospector Co.

Klasyczny zestaw przyborów do pielęgnacji zarostu i brody


Zestaw elektryczny do pielęgnacji zarostu i brody Remington Pionier PG 6050
Capitain Fawcett Zestaw do pielęgnacji brody: olejek i grzebień







Broda a sprawa polska
Do niedawna "zachód" żartował z Polaków, że poznać nas można po tym, iż polski mężczyzna nosi wąsy. Była to prawda, kiedy zachodni świat polityczny świecił gładkim licem, polski mężczyzna prezentował wąsy w każdej formie /o Lechu nie wspomnę:)/. Na szczęście nawet Prezydent Komorowski w pewnym momencie zrezygnował z tego atrybutu i teraz mamy polityków i biznesmenów w większej mierze ogolonych. Mam wrażenie, że bez zarostu czy brody mężczyźni wyglądają jednak młodziej i schludniej. Myślę jednak, że modna broda to forma tęsknoty za mądrością człowieka, spokojniejszym życiem i nareszcie nieco mniejszą presją młodzieńczego wyglądu za wszelką cenę. Przypomnę, że we wspomnianych latach pięćdziesiątych młodzież stylizowała się na starszych i mądrzejszych, może ten socjologiczny trend powraca:)

Znalazłam parę ciekawych stylizacji dla brodaczy: tych zagorzałych i tych z dystansem do brody.
Przekazuję Wam je w celach inspiracyjnych,  Napiszcie, który typ brody najbardziej Wam przypadł do gustu, może ten z ostatniego zdjęcia:)? 
Pozdrawiam Beata









źródło foto: Pinterest
Parę przydatnych linków.
www.beardshop.pl
www.remingtonproducts.com
www.captainfawcett.com

sobota, 14 marca 2015

Rafał Królikowski- "...czekam na rolę ciekawą..."

  











Rafał Królikowski- aktor, który pochwalić się może sporym, wszechstronnym, zawodowym dorobkiem, zróżnicowanymi filmowo-teatralnymi rolami. Artysta uhonorowany nagrodami,  jest równocześnie osobą rozpoznawalną. Cieszy się także opinią eleganckiego, świetnie ubranego mężczyzny. Dla mnie- współczesny Amant Kina Polskiego:)

BR: Posiada Pan spory dorobek aktorski i nagrody na koncie. Jest Pan mężczyzną, kojarzącym się z fantastyczną prezencją i nienagannym wizerunkiem. Aktor to kostium, a kostium to odzież,
a Pana dorobek to wiele fantastycznych ról i kreacji aktorskich. Ja najbardziej lubię rolę szatana w Dziejach Mistrza Twardowskiego. 

Rafał Królikowski jako Diabeł Balan w Dziejach Mistrza Twardowskiego reż. K. Grabowski 1996 r.



Czy Pana debiut u Andrzeja Wajdy „Pierścionek z orłem w koronie” z 1992 r-to było pierwsze filmowe zderzenie z kostiumem,  tu akurat z czasu wojennego ?

"Pierścionek z orłem w koronie" reż A. Wajda 1992 r


















RK: To było w ogóle pierwsze zawodowe stanie przed kamerą Rafała Królikowskiego, a z kostiumem spotkałem się ja, jak i moi koledzy w Szkole Teatralnej, gdzie jako studenci mogliśmy próbować w różnych konwencjach i stylach. Mieliśmy nawet przedmiot Formy i Style Ruchu Scenicznego.

BR: Zawód aktora nierozerwalnie łączy się z kostiumem. Czy  pomaga on  Panu łatwiej wejść w rolę?

RK: W Szkole Prof. Aleksandra Śląska mówiła nam, że ona rozpoczyna myślenie o roli od butów, jak postać chodzi, z jakiego jest środowiska, jak zachowuje się na co dzień  etc., takie buty bardzo wiele mówią o człowieku.

BR: Czy są kostiumy, które musiał Pan przerabiać czy odrzucić ponieważ przeszkadzały w roli?

RK: Takie korekty, czasami bardzo radykalne, trwają właściwie przez cało czas prób.

BR: Czy kostium  przygotowany do roli potrafił Pana czasami zaskoczyć?

RK: Zazwyczaj aktor dostaje projekt kostiumu na początku pracy, ale potem zdarzają się nieoczekiwane  zmiany i wtedy są dyskusje i przekonywania, wyjaśniania, jakie są oczekiwania aktora, a z drugiej strony kostiumograf nakłania nas do swojej  koncepcji.


BR: Czy o swój publiczny visage dba Pan sam czy sięga Pan po radę innych osób?

RK: Zazwyczaj ubieram się sam, ale na sesjach fotograficznych oddaję się w ręce fachowców.

BR: Jest Pan aktorem wszechstronnym, czy są jednak gatunki teatralne lub filmowe, które preferuje Pan bardziej lub chętniej by Pan takich się podjął?

RK: Jestem typem aktora, który lubi odkrywać coś nowego, nowe gatunki, nowych ludzi, chętnie wchodzę w coś, czego nie znam.

BR: Czy ma Pan jakieś wspomnienia związane z wyjątkowo dziwnym kostiumem, który sprawiał np. że miał Pan problem z jego np. założeniem?

RK: Pamiętam Balladynę J.Słowackiego w reż. Jarosława Kiliana i wspaniałej scenografii i kostiumach jego ojca Adama Kiliana. Moja rola Kirkora ubrana była w mundur, stylizowany na stroju z ludowych strażników Grobu Pańskiego z jednego z regionów Polski, niezwykle malowniczo udekorowany bombkami, z rękawami jak miechy harmonii.

BR: Pytanie, które zadam jest dla mnie cenne, bowiem aktor z tak szerokim dorobkiem może mieć ciekawą opinię na ten temat. W kostiumach jakiej epoki czuje się Pan najlepiej?

RK: Jako pierwszy publicznie na zawodowej scenie zagrałem w komedii del arte "Awantura w Chioggi", postać sędziego w  kostiumie z elementami baroku. Z sentymentem wracam do tej roli, która przyniosła mi wiele radości i satysfakcji.

BR: Czy przykłada Pan wagę do męskiej mody, trendów czy zwycięża na co dzień wygoda, strój praktyczny?

RK: Nie śledzę na bieżąco tego, co się dzieje w modzie, ale jeżeli coś podpatrzę oryginalnego, w dobrym guście to próbuje to zdobyć.

BR: Jaki jest sekret Pana świetnej sylwetki:)?

RK: O, nie taka ona świetna …ale staram się ćwiczyć  i myśleć o tym  co i kiedy jem.

BR: Jakie sporty Pan uprawia, czy są jakieś ulubione?

RK: Lubię jazdę na rowerze, kiedyś jeździłem konno, odwiedzam tez studia fitness.

BR: W momentach bardziej oficjalnych jest Pan zwolennikiem mody formalnej czy preferuje Pan casual i strój niezobowiązujący?

RK: Raczej lubię swobodny ubiór, ale kiedy trzeba wystąpić bardziej formalnie to nie unikam tego, warunek jest jeden: muszę się w tym czuć swobodnie.

BR: Czy zdarzyło się Panu mieć jakąś ubraniową  wpadkę?  Jeżeli  tak, to jaką i w jakich okolicznościach?

RK: Raczej nie, ale kto wie, może tylko mnie się tak wydawało:)

BR: Czy są rzeczy, których  Pan  nie ubierze?

RK: Mój zawód stawia przede mną nieograniczone możliwości:).

BR: Z czym kojarzy się Panu biała koszula?

RK: Z elegancją i klasą, często wspominam Tadeusza Kantora, którego zawsze widziałem w białej koszuli i czarnej marynarce. Prezentował się zawsze świetnie.

BR: Jakieś ubraniowe nawyki lub natręctwa?:)

RK: Lubię modę lat 70-tych i styl hipisowski, to chyba wspomnienie dzieciństwa:)

BR: Czy jest rola, której naprawdę chętnie by Pan się podjął? Jakaś rola, która jeszcze na Pana czeka?

 
RK: Nie mam żadnej konkretnej roli wymarzonej, szukam i czekam na rolę ciekawą!!!

BR: Proszę jeszcze zdradzić parę szczegółów czytelnikom bloga nt. najbliższych planów zawodowych.

RK: Chyba najwięcej się dzieje w moim życiu zawodowym w teatrze, a właściwie teatrach, bo nie jestem związany z jedna sceną. Gram w Teatrze Polskim w Warszawie, Teatrze Buffo,Teatrze Kamienica i jeszcze na kilku scenach. Ostatni spektakl, który przygotowałem to komedia kryminalna „Złodziej” w reż. Cezarego Żaka. Widzowie będą mnie mogli zobaczyć także w paru serialach telewizyjnych.

BR: Dziękując za rozmowę, życzę Panu inspirujących projektów, miejsc  i dobrej energii od ludzi i dla ludzi.


RK: To ja dziękuję i pozdrawiam czytelników bloga:)